[Kosi] Niepotrzebny mi temat By wiedzieć o czym mam mówić Nigdy nie zżera mnie trema Gdy patrzę w oczy tych ludzi Jeśli ta scena to teatr To to co grają to dramat W moment pęka jak bańka Ta tania opera mydlana Zrzucam granat on wybucha I chuj mnie kto jest tu anty Ptasie mózgi z tępym piórem Celuje w was jak w bażanty JWP X SMIF N WESSUN I doczekał się świat Najlepszy rap – tego chcecie Jestem jak lekarz dla mas
[Łajzol] Wbijam do Labo I jest opór rap Z moją brygadą Zapominam o natłoku spraw Sprawdź to, to będziesz w szoku JWP x SMIF N WESSUN Kilka milowych kroków Gdy pisze kilka wersów Potem zagram koncert I wygram swoje życie A gdy zabłądzę to znajdą mnie na szczycie Liczę raczej sos Niż na jakieś cuda W tej lidze raczej boss I z tego wciąż ma ubaw
[Ero] Wszystko co najlepsze Ja właśnie ziomek chce to Życie to mój nałóg I nie potrzebny mi detoks Potrzebuje peso Proste jak siemasz Witek Składzik ma być wielki Jak król Kazik na kwicie Chcę znów zabić na bicie Drogi słuchaczu wybacz Jak śmigasz w tej ekipie Musisz być ekstra jak liga Jak ja nagrywam Bujają się nawet w piekle To rap którego słuchasz przy zapalonym świetle
Number one... part of one...[?] Number one... Kolabo, JWP [?] wjeżdżamy z nowym numerem... W-W-A, New York City [?]
[Tek] [?]
[Siwers] Nie wiem, w której lidze grasz, my to dywizja królewska Możesz dumny być jak paw, mój rym miażdży jak Brock Lesnar Twój jak burleska, u Ciebie nic się nie zgadza, co? Prawda bolesna, lepiej wyjdź jak Ci nie siada I tak sprawdzić nie omieszkasz, WWA w NYC Pełna profeska, gdy tu wypluwam wers na bit A beka z tych, co cali ujebani błotem Chcą mówić mi jak żyć, leje na nich ciepłych moczemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.