Jak modlitewny młynek wiruje. Błękitne oko w kosmicznej zupie.
Rodzimy się z kości i krwi Drobni jak pył w skali wszechrzeczy I chcemy żyć jak długo się da A los jeśli zły niech omija nas
Tkwimy w imadle Obu biegunów planety spiętej w talii równikiem nim miniemy jak mija wszystko my - wędrujący w czasie od eonów byt
Rodzimy się z kości i krwi Znaczący nic w skali wszechrzeczy i chcemy żyć ci z wiosek i miast a los jeśli zły niech omija nas
Jesteśmy tu by zestarzeć się w pielgrzymkach do miejsc gdzie chowa się sens dobrzy i źli sługa i pan po prostu chcą żyć jak długo się da
Żyć Żyć Żyć
Po prostu żyć... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |