Jest 4 rano Ja wołam twoje imię Twój głos w telefonie Znów nie ma cię przy mnie Nie ma cie przy mnie (nie ma, nie ma ciebie)
Zamieniam się w głód Bliskości ust Zamieniam się w obłęd Pragnień wir A każda cząstka mnie Utkana z próśb Byś otulił ciepłem Ramion twych
Jest 4 rano Ja wołam twoje imię Twój głos w telefonie Znów nie ma cię przy mnie Nie ma cie przy mnie (nie ma, nie ma ciebie)
Zamieniam się w głód Twych rąk, twych ust Zamieniam się w obłęd Zmysłów krzyk A każda cząstka mnie Utkana z próśb I pragnienia Byś tu obok był
Przeszywa mnie chłód Twych szorstkich słów Przeszywa mnie chłód Co zwala z nóg A serce każe pleść Jak mantrę myśl Że byłbyś tu przy mnie Gdybyś mógł
(nie ma, nie ma ciebie)
Zamieniam się w głód Złudzeń gdy Tak jak dzień noc odziera z gwiazd Świadoma wraca myśl Mej wiary wróg Że nie tylko przestrzeń dzieli nas
Bo nie ma cię tu Zmieniam się w chłód Piję wstyd do dna A każda cząstka mnie odrzuca tę myśl Że byłbyś tu przy mnie gdybyś chciał…
Gdybyś tylko chciał…
(nie ma, nie ma ciebie)
Nie ma, nie ma Ciebie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|