Nie było światła, więc postanowiliśmy wyjść Bo bez światła trudno razem z sobą być W mroku nawet najmniejszy gest powodował rany bolesne
Budowaliśmy dom na niepewnych fundamentach Wiem, byłam niepewna, ale mocno wierzyłam Potęgą podświadomości chciałam miłość wywołać
Straciliśmy coś, czego nigdy nie było Dotyk dawał złudzenie, że wszystko dobrze będzie
Dotykiem zabijałam wątpliwości a miłości, nie było miłości Za dotykiem chowałam złości a miłości, nie było miłości
Dotykiem szukałam bliskości a miłości, nie było miłości Dotyk zabijał uczucie samotności
Uciekałam w sen, gdy trudno było znieść że niby jesteś obok, lecz wyglądasz jakoś obco Codziennie stopniowo traciłam grunt Dotykiem zatrzymując cię tu
Szukaliśmy światła w niewłaściwym miejscu Błądziliśmy w ciemności zupełnie bez sensu
Dotykiem zabijałam wątpliwości a miłości, nie było miłości Za dotykiem chowałam złości a miłości, nie było miłości
Dotykiem szukałam bliskości a miłości, nie było miłości Dotyk zabijał uczucie samotnościTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.