Leci na nasze podwórko kurz Wlatuje mi na chatę kurz Ogród zasypuje kurz Latem niebo nam zasłania kurz Bo co parę godzin ktoś przejeżdża Po drodze, przy której mieszkam Wokół kurz, nie ważna reszta Co parę godzin jak chcesz to przejeżdżaj
Tutaj nie co minute Najwyżej dwa przez godzinę Musiałbyś mieć wczute Żeby tu przyjechać w zimie Drogi lodem skute zimą A latem drogi w dymie To nie VR ani Kinect Mam ten kusz w piwie i w winie Mam ten kurz w mieszkaniu, Mam ten kurz niech wolność życie Jesteśmy już częścią tej drogi co się wokół wije Pośród róż wysokich i zbóż po samą szyje Wzbijają się obłoki, znów kurz mi ??? zakryje
Wokoło nie widać nic (Mordo, jesteś ?) Wokoło nie ma nic (Gdzie ta cała przestrzeń?) Nagle nie widać niczego i nie widać nikogo Bo coś dużego musiało przejechać naszą drogą
Wokoło kurz Wlatuje mi na chatę kurz Ogród porasta nie ten kush Latem niebo nam zasłania kurz Bo co parę godzin ktoś przejeżdża Po drodze przy której mieszkam
Taki mamy dzisiaj vibe Droga którą wybraliśmy zawsze będzie dla nas tylko lepsza Zioła rozsiewa maj A ja nie chciałbym nigdzie się stąd przemieszczać Bo to piękny kraj Na jego wschodnim krańcu gdzieś szutrowa ścieżka Wyglądają jak raj - europy przedmieścia Taki mamy dzisiaj haj Droga którą wybraliśmy zawsze będzie dla nas tylko lepsza Zioła rozsiewa maj A ja nie chciałbym nigdzie się stąd przemieszczać Bo to piękny kraj Na jego wschodnim krańcu szutrowa ścieżka To wygląda jak raj Dopóki ktoś nie przejeżdża Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|