niepewny swego istnienia w pustym domu siedzisz sam pośród dziur w podłodze szukasz cienia (a kat pod szafą otwiera tortur kram)
kolejny raz zapałką podpierasz ściany marzysz o świecie gdzie od szczescia pijany (gdzie smutki ruchem miotły nikną w próg)
oddalam się od siebie, niechciany i odległy odkrywam nowy ląd ściany wokół mnie zataczają pusty krąg co czarne sercem przełamiemy nie marzę o niebie tam i tak tacy jak ja uciekają przed Bogiem gdzie się da
mury się walą uderzają o lustra niespokojnie brudnych bram gdzie przestrzeń pusta przeraża skromnością
koszmary toną w morzu krzywd zamaczają swój nocny byt podłoga płonie woda wzbiera z przyrostem ciemnych barw Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|