Gdy otwieram okno do mojego miasta Widzę fabryki, które mech porasta Wołają o pomoc cisza je przeraża Pustka im źle wróży ruina zagraża Z okna też widzę jak z bajki pałace A wokół ogrody i lasów połacie
To uroki miasta to ślad hossy dawnej W mnogości kominów dziś już nieprzydatnej To uroki miasta to ślad hossy dawnej W mnogości kominów dziś już nieprzydatnej
Wspominam te czasy kiedy ludzie zewsząd Przybywali tutaj tworzyć własny kąt Później ich rękami miasto rozkwitało Dniami i nocami dobrem obrastało Tu kwitło rzemiosło uznane w Europie Te stare kominy są tego dowodem
To uroki miasta to ślad hossy dawnej W mnogości kominów dziś już nieprzydatnej To uroki miasta to ślad hossy dawnej W mnogości kominów dziś już nieprzydatnej
A kiedy odżyją mury czerwone Przyjdą do nich ludzie i znów będą cenione Łódzkie zabytki w ramionach kultury Ocalą swą duszę a żywot ich wtóry To wartość dodana do sztuki, rozrywki Bo w takiej historii są miasta pożytki
To uroki miasta to ślad hossy dawnej W mnogości kominów dziś już nieprzydatnej To uroki miasta to ślad hossy dawnej W mnogości kominów dziś już nieprzydatnejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.