Musiałabym chyba... nie... to nie jest dobry pomysł A może bym buty zaniosła do szewca... U niego zawsze radio gra, muzyka gra, wszystko gra Chociaż rozmawiać nie ma komu To tak jak u mnie, on chyba nawet nazywa się Samotny, Czy jakoś inaczej, ale równie smutno Tak, muszę z nim pogadać Ale jeszcze nie dzisiaj, jeszcze trochę posiedzę w domu
Dłonie nerwowe, w ciągłym szukaniu, Palce splecione na pustej szklance, Przy pustym stole, w pustym mieszkaniu, Tak się nie robi, nawet kochance
No dobrze, jutro szewc. Ale dzisiaj... Dopiero 20-sta? Może jakąś gazetę... Ale tam stale jakiś świat się zawala, gruzuje, rozpada, A mimo to ludzie tam piękni, szczęśliwi i młodzi... Nie mogę tego pojąć, świat im się zawala, a oni piękni, szczęśliwi i młodzi A ja? Ani piękna, ani szczęśliwa, ani młoda... A do tego świat mi się zawalił, ale co ich to obchodzi
Oczy zmęczone i niewyspane, Żaden makijaż już ich nie zdobi, Oczy wpatrzone w lustro nad ranem Nawet kochance tak się nie robi
I żeby chociaż ten cholerny telefon zadzwonił Ale nie - po co ma dzwonić? Jak wyjdę, będzie dzwonił: dzyyyń, dzyyyń, dzyyyń A ja będę u szewca, gdzie radio gra, muzyka gra, wszystko gra Ciekawe, dlaczego on tak się smutno nazywa... Samotny... czy jakoś tak Żebym tylko nie zaczęła u niego płakać... pomyśli, żem wariatka... Tak, pójdę do niego... ale jeszcze nie dzisiaj Jutro też nie...13-sty, piątek, to zły znak
Usta milczące z ręką na ustach, Bo słów szpalery i słowne tańce Znikły, została cisza i pustka Tak się nie robi, nawet kochance Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|