J / Juga / Horyzont zdarzeń
Równoległy bieg pisany jest, Skończone sprawy wiją się, Rozchylone zasłony, niczym w teatrze, Szukają kogoś tam, A ja nie chcę Tu być, Wciąż czuję pieprzny smak, Im bliżej światła, wszystko nabiera barw, Wokół kurz i dym, Główną rolę zagram ja, Tańczę w powietrzu, choć muzyki brak
Chciałbym Tam zostać i przejść za drzwi, Lecz zanim wyrwę się, Odpowiedzieć musisz mi, Czym barwisz duszę, gdy zmienia się rytm, I nie chcesz wyrwać się, Nie chcesz już, nie
Za tą rzeką gdzieś, Wyłania się mój kąt, Stworzenie świata poszło tak gładko, Nagle czuję jak to wszystko zmienia się, Dalej gram, lecz widowni coraz mniej, Siłą chcą wyrwać mnie, Scalić chory ląd, Reakcją na szczęście stanie się mój błąd, Drogocenny świat, Rujnują, gaszą go, Chwytam za list i krzyczę głośno tak:
Chciałbym Tu zostać i przejść za drzwi, Lecz zanim wyrwę się, Wykrzyczeć musisz mi, Jak pachnie wolność, gdy zmienia się rytm, I nie chcesz wyrwać się, Nie chcesz już, nie chcesz
Uuu, uuu, Horyzont zdarzeń, to w nim ciągle tkwię, Uuu, uuu, Wystarczy tylko gest, a przebiję się I będę tam gdzie Ty
Czuję jak, Horyzont jest za nami, Czujesz jak, Zatapia się partiami, Czuję jak, Rośnie między nami, Będzie w końcu tak, by móc odlecieć w dal x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|