Dwadzieścia pięć lata kawalerem byłem i żonę mam, i żonę mam. Co tylko zarobię, to wszystko straciłem i żonę mam, i żonę mam. A dzisiaj od żony, dobry mój zysk, że dostałem od niej dwa razy w pysk i żonę mam, i żonę mam.
Powracam raz z knajpy straszliwie wstawiony i żonę mam, i żonę mam by zasnąć przy boku mej kochanej żony i żonę mam, i żonę mam Wtem wita mnie w progu mej żony głos i gromem potężnie leje mnie w nos i żonę mam, i żonę mam.
Na balu znów tańczę z kochanką walczyka i żonę mam, i żonę mam co spojrzę w jej oczka, to dreszcz mnie przenika i żonę mam, i żonę mam Wtem nagle się zjawia na sali, cóż z przeraźliwym wrzaskiem mój anioł stróż i żonę mam, i żonę mam.
Byłem u kochanki na smacznym obiedzie i żonę mam, i żonę mam, a dzisiaj mnie za to .... objedzie i żonę mam, i żonę mam Tak spędziłem chwile milutkie z nią, że musiała ściskać figurkę swą i żonę mam, i żonę mam. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|