To nie był anioł, tylko Anielka, ładna dziewczyna, chociaż żołnierka: oczy zielone, włosy blond, sztudrem woziła aż na front miny, granaty, trotyl tonami, tylko sztukasy w niebie nad nami. Kiedy najśmielszy pietra miał, szef wtedy babę do piekła słał.
Anielka, Anielka, przysługa niewielka, pomóż kompanii jeszcze raz! Choć drogę rozbito, wyręczaj, kobito, gnaj wóz na czoło — i gaz, i gaz, i gaz! Anielka, Anielka, przysługa niewielka, pomóż kompanii jeszcze raz! Pomóż kompanii jeszcze raz!
To nie był spacer, lecz wojowanie, nie mieli kiedy gruchać na sianie, każdy by sięgnął, jakby dać, chętnych musiała korbą gnać. Kiedy dopiero wyszli nad Łabę, doktor powiedział: „Serce masz słabe, jak nie odpoczniesz, będzie źle…”. A tu chłopaki: „Zabaw się!”.
Anielka, Anielka, przysługa niewielka, zatańcz z kompanią jeszcze raz! Choć buty masz stare, to w pierwszą idź parę, śmiało na czoło — i gaz, i gaz, i gaz! Anielka, Anielka, przysługa niewielka, zatańcz z kompanią jeszcze raz! Zatańcz z kompanią jeszcze raz!
Ledwo Anielka wojnę skończyła, męża wybrała, syna powiła, pokój dostali, krzesło, stół, szczęście dzielili pół na pół. Mąż miał medale, srebro i złoto, synek, nim dorósł, został sierotą. Serce frontowca zgryzła stal, mały odłamek, a duży żal.
Nie wariuj, Anielka, spokojnie, Anielka, syna ukołysz jeszcze raz! Choć duszę ból mroczy, pod kranem zmyj oczy, bierz wóz i ruszaj — i gaz, i gaz, i gaz! Nie wariuj, Anielka, spokojnie, Anielka, syna ukołysz jeszcze raz! Syna ukołysz jeszcze raz!
Szczęście na froncie, niefart po wojnie: cegły czerwone wiozła spokojnie, kiedy autobus rąbnął w bok. Była w szpitalu cały rok. Doktor powiedział, że inwalida, że prawa ręka już się nie przyda. Więc pomyślała: „Może gaz?”, lecz syn poprosił pierwszy raz.
Anielu, mamusiu, ty dzielna być musisz, przypnij medale, ściągnij pas! Niech wszyscy zobaczą, żołnierze nie płaczą, mnie puść za kółko, a ty na gaz, na gaz! Anielu, mamusiu, ty dzielna być musisz, przypnij medale, ściągnij pas! Przypnij medale, ściągnij pas!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.