Nie ma ludzi doskonałych Toż to blaga, toż to kłam Wszak bywają ideały Taki właśnie w domu mam Ten ideał, moja żona Ona nic nie robi źle Jeszcze nikt jej nie przekonał Ona wszystko lepiej wie
Z nią nie próbuj dyskutować Choćbyś tysiąc racji miał Musisz sam skapitulować Bo inaczej wpadnie w szał Już od rana chodzi wściekła Krzywi buźkę, marszczy brwi Jednym słowem, rodem z piekła Przez zamknięte wrzeszczy drzwi
Lewą nogą z łóżka wstaje Chociaż prawą także ma Od pobudki już mnie łaje Dobre ona, złe to ja
Żaden temat się nie klei Żaden humor, żaden żart Od soboty do niedzieli Jakby ją opętał czart Tu ją kłuje, tam ją strzyka Po lekarza szybko dzwoń Wszystko chore prócz języka Nie daj Boże taki rząd!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.