W rocznicę ślubu mąż mnie objął czule Sosem poplamił całą swą koszulę Prałam i prałam, widząc na kołnierzu Kupę łupieżu
Gdy twa bielizna sztywna jest od brudu Żeby ją uprać, trza dokonać cudu Ja ci pomogę, nie smuć się dziewczyno Ja, Coccolino
Były już kremy, maseczki i maski Szampon i tampon, pieluchy, podpaski Colgate z fluorem, guma i Bóg wi co Żegnaj, próchnico!
Dobry na kaca bimber i spirytus Na wszy i pchełki inductus savitus Wymyśl coś bracie, postukaj się w głowę Są też łonowe
W naszej reklamie tyle było środków Do mycia włosów, naczyń i wychodków Chyba dostanę czkawki lub zapaści Brak szarej maści
Prosimy panów z polskiej telewizji O mniej banałów, kiczu, hipokryzji Wkrótce wypełnią nam wszystkie programy Tylko reklamy
Telewidzowie wciąż nie wiedząc za co Wnoszą opłaty, wyższy haracz płacą Panów prezesów władza nie rozlicza Tych z WoroniczaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.