Złodziej na złodzieju jedzie Całkiem nieźle mu się wiedzie Nie wie, co to życie w biedzie Nie wie, co to trud
On nie szuka w pośredniaku Lecz w tramwaju, na deptaku Dla oprychów i cwaniaków Zawsze pracy w bród
W ukochanym PRL-u Fach ten zdobywało wielu U każdego z nich w portfelu Szeleszczący szmal
Złodziej szczyci się swym fachem Zawsze znajdzie coś na flachę Gotów Mańkę wziąć pod pachę I skoczyć na bal
Mniej przestępców się wykrywa Wciąż grasuje recydywa A policja jest szczęśliwa I w bezruchu trwa
Brak funduszy na pobory Radiowozy i motory Więc policjant jest nieskory Dobry pretekst maTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.