W czasach minionych nie żyło się w cnocie Lecz nie było znane słowo bezrobocie
Wszystkich obiboków milicja zgarniała Dała pałowanie, do roboty gnała
Praca była prawem i sprawą honoru Mogłeś w niej przebierać, było do wyboru
Emancypantki szły do pracy żwawo Dumne, że zdobyły sobie do niej prawo
Zysku nie musiały czerpać z prostytucji Pracę zapewniały wersy konstytucji
Dziś nieoficjalnie głoszą już reklamy Są do towarzystwa na telefon damy
Dla pana fiskusa problem jakich mało Jak opodatkować to grzeszące ciało?
Babcia klozetowa już się nie wzbogaci W urzędzie skarbowym dolę swą zapłaci
Nasi ministrowie drapią się po głowie Niech się baby dzielą z państwem po połowie
Wzrosną w budżecie dodatnie wskaźniki Gdy zainstalują panienkom licznikiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.