Siadła pszczółka na jabłoni I otrzepuje kwiat Czemu żeś mi, moja miła Zawiązała ten świat?
Murarczyku, zamuruj mi Moje czarne oczy By na innych nie patrzały We dnie ani w nocy
Chętnie ci je zamuruję Gdy sobie życzysz tak A skąd cement skombinuję Skoro go wszędzie brak?
I w hurtowni, i w geesie Tę prawdę dobrze znasz Ktoś na lewo ci przyniesie Jak na pół litra dasz
Worek tam się podiwani To dla mnie żaden trud Na budowie, proszę pani Cementu mamy w bród
Majster chodzi wciąż pijany Chce z rusztowania spaść Antek murarz skacowany Więc musi pić i kraść
Od butelek aż się roi Wszyscy wołają: pić! Na butelkach kraj nasz stoi Lepiej nie widzieć nic
A świat dalej niech się toczy Co będzie, kto to wie Zamurować trzeba oczy Niech dzieje się, co chce
Spadła pszczółka już z jabłoni Nektarem spita w sztok Nie poczuje kwiatów woni Obudzi się za rokTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.