[Młody SMF] Nie ma jednej prawdy w tym świecie ciągłej walki, spłoniemy jak zapałki i z nami grób nasz. Nie ma jednej walki w tym świecie bzdur, nieprawdy, trzaskają baty, nie możesz truchtać. Jutro jest tak odległe, jak kosmos, miej swoją godność, nie proś się o nic, do góry głowa, daj wiarygodność, piętnuj ich pogłos, nie dbaj o pokłon tych, którzy w prawdzie nie mogą ustać, noś ją na ustach. Wrogiem jest Twój strach, celem nie jest kapusta. Inwigilacji, ustaw świat, bratem dla brata brat, gdy wokół pustka, nikt nie chce łuskać życia takiego, jakie chcą nam dać, musimy bluzgać, a przecież obcy nie miał pluć nam w twarz, z miną jak Bolt, gdy odkręcał gaz, wciąż żyje wojną świat, choć krwi nie sączy piach, wciąż leci hajs na blat, tajemny mają pakt, w którym nie ma nas...
[Ref.] Nikt z nas nie wie, co jutro będzie, każdy z nas chce dogonić to szczęście, źli nie błądzą, tylko trwają w błędzie, szkoda, że nie wystarczy stopiony pierścień.
Cieszy powitanie, smuci odejście, jedni darują, inni myślą o zemście. Podajcie sobie ręce, broń zawieście, wspólnie wrzućmy wreszcie do lawy pierścień!
[Jotes] A ja im dam to, co noszę w środku, co mam od przodków, szukajmy siebie, a nie latających spodków. Mamy dość już sierpów i młotków, kocham Cię, kotku, ale nie jestem za zabijaniem noworodków. Słychać prawdę w moim rapie i w moim głosie, dawniej papież za taką prawdę palił na stosie. Przyjdzie czas, że odbije twarz się Twoja na kosie i sprawę zdasz se, że żyłeś w masce, w chaosie, uczciwi głodują, a polityk żre jak prosię, Boga nie szukamy w sercach, tylko w kosmosie, Boże, może nas obroń, Twoje dzieci sięgają po broń, a wszystko, co przy jej pomocy robią jest zbrodnią, zapewniam Cię, że jeszcze jest na tym świecie dobro i znam ludzi, którzy Ci to udowodnią. Coś jest nie tak z nami, myślę o tym nocami, a ci tępi przywódcy straszną nas rakietami. To jest ważniejsze dla nich, niż głodny Afrykanin, mają nas za nic, mówił ostatni Mohikanin, ostatni Mohikanin, jeden z niewielu - Jotes samarytanin.
[Ref.] Nikt z nas nie wie, co jutro będzie, każdy z nas chce dogonić to szczęście, źli nie błądzą, tylko trwają w błędzie, szkoda, że nie wystarczy stopiony pierścień.
Cieszy powitanie, smuci odejście, jedni darują, inni myślą o zemście. Podajcie sobie ręce, broń zawieście, wspólnie wrzućmy wreszcie do lawy pierścień!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.