Jotefer Gdzie bym nie doszedł i dokąd bym nie dotarł Nigdy nie zapomnę o swoich pierwszych krokach O rapie na blokach, o momentach trudnych Też o tym co kocham, i z czego jestem dumny To miasto Żyrardów gdzie podziemie kipi Na co dzień z różnych ekip, dziś z jednej ekipy W rapie z tego miasta liczy się tylko prawda Czterdzieści kilometrów od 0-22
Anim Przesłanie rymowane nieustannie wchodzi w banie W żyłach krążą wersy, wszystkie sercem pompowane A więc wylewam atrament jak Montanę na ścianę I wiem że dzierżę dar przy którym zostanę, bo Hałas tych bitów jest moim meritum Bez kitu, patrz! To nie dla profitu A dla fazy i wyników ze mną kilku zawodników Każdy oddany sztuce, bez kompromisów
Morte Wjeżdżam byś poczuł moc, przeszedł do sedna sprawy To kooperacja z różnych stron fabrycznej osady Te rejony południowe nie dla wszystkich dostępne To strefa grzechu, nie warcz bo dostaniesz w gębę RWR, NTB, wschodni obszar tam nas szukaj Kamery, społeczniaki, woń skuna – jesteśmy tutaj Czujemy wolność od momentu kiedy układ padł Dzielnicowa więź, ta krew płynie w nas!
Amigos Amigos na meritum daje teksty do bitu, ale Rap Żyrardów w siłę rośnie i nie leci tu z towarem Bo tych kilku zawodników wciąż rozciąga rapu skalę Sprawdź ten kawałek co się ostro wozić będzie Wrażliwym słuchaczom szklankę wody przynieście Powiedzcie hejterom, że ten numer jest w mieście Żyrardowska scena, rap 2-0-1-1 By na Jeffera solo każdy dał coś od siebie, ej!
Jongmen Nie dla nas brat w ustach woda, nie dla nas w piasku głowa Jesteśmy dumni do trumny że jesteśmy z Żyrardowa Najlepszy towar na bicie, jak narkotyki na streat’cie Masz w chuj gości na feat’cie u Jotefera na płycie Słyszycie? Ta! Mówiłem sobie Jongmen rapuj To Twój atut chłopaku rozkurwiać łaków na traku Dla wszystkich moich wariatów, kamratów ja razem z nimi Ostatni będą pierwszymi, ta! Sprawdźcie swój wynik, ta!
Czarny Idąc tematem grubo życie z dwuletnią obsuwą Kluby, koncerty czują że to będzie hajsu górą Zasady kupują, nie tu i nie w tym mieście Mam ziomów i wierzcie, każdy z nich oddany reszcie Szukają leszcze wciąż zakrętów na prostej Pisząc wersy na poście nie zostaniesz tu gościem Jedenaście lat postęp, temat ogarniam na szybko Od zawsze na zawsze nasz najukochańszy Hip – Hop!
Tero Elektryk Studio pierwsze nagrania ambitne Potem forum lokalne komentarze negatywne Pierwszy klip Jongmen Chrzanek opisuje to miasto A my jak pasjonaci tworzymy to z pasją Nie mam czasu pozamykać wszystkich projektów niestety Lecz wystarczy wiedzieć że ktoś pomoże jak kiedyś W Detoks Records idziemy tą samą drogą Więc rozwijaj swoje pasje, one w życiu Ci pomogą
Górek Młoda nadzieja Polski, rodem rap Żyrardowski Słuchacze rapu, czyli rap gracze w jedności Ta siła to jedność a jej siłą są wartości Z fundamentem przeszłości od szczerości do wolności Myśląc o przyszłości zmierzamy jak templariusze Mając chwile niepewności witamy się z jutrem Zużyte tusze na kartki z miłości do muzyki Zużyte majki z pasji, wierności dla publiki
Iksem Pra - prawdziwy rap to odzwierciedlenie uczuć Wyobraźnia moja która działa na Twój zmysł słuchu Słuchaj słów, nie wykreowanych przez pieniądze Ten kawałek jest mądry lecz nie zastąpi Ci książek Biblia, elementarz, jedziesz Iksem! Środkowy palec dla tych co skończyli na książce telefonicznej To jest bystre, ostre jak nożyczki zwrotkę potnij Rap jest dobry gdy wyciągasz z niego wnioski
Chrzanek To styl nad style, ten styl znów tu wjeżdża Gdy na dobry bit daję rym, to mnie napędza Nie mam nic, jednak mam naprawdę wiele Systematyczna praca pozwala osiągać w życiu cele Nie raz krętą, nie raz prostą drogą lecz ciągle do przodu Zawodnik zawsze będzie sobą, nie patrz w tył na wrogów Całodobowa czujność, spójność wszystkie w życiu Te klika wersów tutaj, ten rap to meritum!
Człowiek Śpiwor W ’97 chciałem skakać i być bliżej nieba Spinałem się i robiłem wszystko jak trzeba Siedem lat później nie było łatwo jak Dena Nic dziwnego, Śpiwor to życie jak u Rena Siedem lat do przodu i etap jest taki Szkoła nieskończona, w doświadczeniach mam braki Z tej strony Człowiek, jedno wiem na pewno Żyj zajawką, resztę pierdol!
Goguś Przestaję myśleć o przyszłości, kim będę, co zdobędę Teraz wiem że jestem tutaj i żyję każdym wersem To co najważniejsze: Miłość, szacunek, prawda Taka hierarchia wartości nadaje sens życia od dawna Nawet najlepszym się zdarza, łamie struktury tych zasad Chwytam mylne pożądania, ale nikt mi nie kazał Takich jak ja jest wielu, tu gdzie melanż częścią bytu Tu gdzie ćwiartka rozpoczyna kolejny etap w mym życiu
Rybson Spokojna starość, rodzina, domowe ciepło Szczęście ponad sferę pieniężną Wspaniała przeszłość, oraz bezpieczeństwo Możliwość wyboru, a nie jego konieczność Chcąc nie chcąc los steruje naszym życiem Chcąc nie chcąc wszystko leży w Twojej psychice Te ulice, bloki, ludzie, miejsca To wszystko ziomek, los Tobie nakręca
Potar W kliku słowach Trudno opisać to meritum To księga całego życia, a nie zbiór mitów Trudno opisać tytuł, wymienić to co ważne Ojczyzna, rodzina, moje miasto na zawsze Żyrardów, smak ulicy i kamienicy Tęsknię za Tobą tato, wierzę że mnie widzisz Mówią na mnie Potar, urodziłem się tu To miasto w moim sercu, wyryte aż po grób, ta!
Arczer Nie jestem nauczycielem, nie rozumuję bezbłędnie To nie przepis na fortele, by brać przykład ze mnie Jak sam sobie pościelisz tak się wyśpisz pewnie Dla mnie wciąż ma znaczenie, to co w życiu bezcenne Mieć rodzinę na czele swej hierarchii bezwzględnie Mieć dziewczynę co nie jest tylko zbiornikiem na spermę Być takim przyjacielem który jest nim wiernie To są niektóre cele które są dla mnie sednem!
Choin A teraz mister Choin na meritum wjeżdża Jeden master Bóg, tylko przed nim będę klękał Zawdzięczam mu życie, to że jadę na tych dźwiękach Talent w naszych sercach, rap sprawa święta Jak przetrwać ten spektakl, nie przegrać za życia Los trzymaj w swych rękach nie da rady iść bez krzyża Dasz mi chwilę? Ja dam Ci słowo które się przyda Więc bywaj i wiedz, że najcenniejszego nie widać
Alek Zerwij kurtynę i na raz wykrzycz światu Że życie to już nie vanitas vanitatum Lenistwo zniszcz, wejdź na scenę zacznij krzyczeć Wybierz życie i bądź ponad resztą jak Nietzsche Bądź sceptykiem swych czasów, nie wierz we wszystko Co napiszą, powiedzą, prawda jest blisko Znajdź ją w sobie, nie w sztucznych przykładach Jak się sprzedawać, drogą do szczęścia jest praca
Jotefer Może masz mózg i serce, nogi i ręce Ale żeby żyć pełnią życia trzeba ciut więcej Trzeba mieć werwę i cel obrany w życiu Bez tego skończysz co najwyżej na odwyku Ja nie jestem na detoksie, jestem w Detoksie I robię taki rap, że Ty sam dajesz go głośniej I będę mówił głośniej, bo słów tych jestem pewien Zanim uwierzysz w sukces, musisz uwierzyć w siebie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.