[Intro]: Ty robisz sensację, a ja rap w miasto puszczam Odporny na hejty, wersy sypią się spod ręki.
[Jongmen]: Kto nie ryzykuje, nigdy nie wyda płyty Ryzyk fizyk, szampan pity, w górę wity Od Choiny bity, DJ Soina na katach Jongmen Fenix pozamiata, tak się lata Najlepszą obroną atak, łowca, ofiara Sodówa komuś odwala, niech wypierdala Papa, cios czołem nara, i niech się buja, kultura A ten, kto "ura", trafi na chuja Ja pierdolę, ja też nastroszony jak jeż Odporny na hejty, te za plecami też Ty, Tyrion Lannister, pakuj tornister Zamknij pizdę! Ostatni gwizdek dla tych, co nie doczekają jutra Wygadanych jak "so good, man", wy wykurwiać Ty, nie wkurwiasz mnie, jebać obłudę Mój rap wyrywa chwasty - pielę ogródek.
[Ref]: /Hejtoodporny jestem A mój shotgun pełen pestek Zaraz zaczynamy western Salut, Jongmen, Paluch, klik klak bang bang!/x2
[Jongmen]: Jongmen i Paluch, ziomalu, napierdalamy w łeb To duet jak Jessie BigMan i Heisenberg, ej! To Breaking Bad, idziemy razem w ciemno Wiedzą więcej, niż my o nas samych, to na pewno Ty, śpiąca królewno, z twarzą darkmina Z otwartą, pełną gębą, oczekuj na finał Wszystkim hejterom ścinam łby jednym zamachem Katana, niech dziurą w dzbanach zerują lachę Pozdrawiam watahę, Dill Gang, BOR Skurwysynu rządź, skurwysynu dziel Jak zwykle braciom pięć, hejterom knebel w ryj Jestem jak Neron, jak neon zapłonie Rzym Ej, szczycę się tym, czym ty się nie pochwalisz Paskudnie, jak Rysiu, Grodzka i Rysiu, Kalisz, blee! To dla ziomali, to nie jest tekst o niczym Hejtoodporny styl, styl życia, a nie wyczyn.
[Ref]: /Hejtoodporny jestem A mój shotgun pełen pestek Zaraz zaczynamy western Salut, Jongmen, Paluch, klik klak bang bang!/x2
[Paluch]: Odporny na wasze magazynki pełne postów Od lat to znam, armie wirtualnych kostuch Marzy się wam, bym zaliczył dłuższy postój Bez emocji wciąż podchodzę do komentarzy chłopców Znowu poziom tak wysoki, że nie chce wam się pisać Znikają w morzu propsów wasze prace na klawiszach Mamy prawo głosu, wy go macie, jak ktoś czyta Cisza, suko, znowu lecę na głośnikach Kurwa, mogę tak se lecieć na klasykach, kiedy zechcę Pierdolę koniunkturę, nie przez modę w rapie jestem Mam stylu w chuj, z osiedli wyciskam esencję Mój rap pachnie pięknie jak limitowany tester Grube gesty od ziomali, którzy chcą dobrego rapu Nie chcę, żebyś był ekspertem, tylko miał wyczucie smaku Wielu zostawia po sobie tylko posmak buraków Ja zostawiam scenę w tyle i miejsce na parę katów.
[Outro]: Ty robisz sensację, a ja rap w miasto puszczam Odporny na hejty, wersy sypią się spod ręki.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.