| Jongmen | Wiedzą więcej niż my, choć nigdy tu nie byli Coś mówili jak popili, banda spaczonych debili Niczego nie nauczyli się, błędne wychowanie Z domu wyniosłem coś więcej niż twoje wady na ćpanie Mam zsynchronizowane własne zdanie z własną wolą Wiedz, że wirtualna rzeczywistość to oksymoron Facebook na 1. miejscu, twoje okno na życie Nie pytasz już co słychać za to przeglądasz tablicę Nie gram w jednej lidze z tymi którzy ? Niektórzy innych życie wolą bardziej niż swoje Tu nie jeden pojeb w głowie produkuje brednie A potem ryj blednie w konfrontacji bezpośredniej Wiedz, że widzę i słyszę, jestem od ciebie o krok I czuję jak się spinasz kiedy odwracasz wzrok Mówię won wszystkim tym, którzy bajki piszą Niech wypierdalają stąd jak to usłyszą.
| Refren | | Jongmen | Osiedlowa legenda anonimowych twórców Znają wszystkie ofiary, znają wszystkich zabójców Tak bujaj bez hamulców, plotek główne ognisko Wiesz o sobie cokolwiek, oni o tobie wszystko.
| Paluch | Wiem o sobie dużo, choć niektórzy wiedzą więcej Z wyszukiwarek w sieci czerpią bezgraniczną wiedzę Ja mam na imię Marcin, kupiłem bete siódemkę A beef bym kurwa przegrał, gdyby chcieli odpowiedzieć Wiedzą więcej, więcej twórcy miejskich legend Ten typ rozjebał czterech później postrzelił sam siebie Żyjesz w mieście? To pewnie znasz tych bohaterów Tu słuch po nich zaginął niektórzy mieszkają w Peru Kto się sprzedał, a kto nadal jest prawilnym MC Ten koleżka to pedał bo jeździ nowiutkim mercem Kto będzie więcej wiedział temu oddam swoje serce Ty pozostań anonimem, bo później będziemy cierpieć To mitologia rapu, o nas mitów jest od chuja Kiedyś ktoś to zapisze, będziesz miał to w lekturach Wtedy będziesz jeszcze głupszy, każdy z tych mitów to bzdura Jeśli chcesz coś o nas wiedzieć szukaj na płytach i murach.
| Refren | | Jongmen | Osiedlowa legenda anonimowych twórców Znają wszystkie ofiary, znają wszystkich zabójców Tak bujaj bez hamulców, plotek główne ognisko Wiesz o sobie cokolwiek, oni o tobie wszystko.
| Kali | Sporo pierdolenia wokół, farmazony lecą skrajne Jakby mi siedzieli w oku, znają moje myśli tajne mówią, on ma fajnie, co za raj życie złote Dom Pérignon, high live, HP mi drukuje flotę, ziom się nie męczę przecież jestem robotem leże z wywalonym knotem, lewy na każdą robotę wodę zmieniam w ropę, kiełbie we łbie siano zamówiłem przez e-bay'a od the game'a shelbe(?) tanio zawsze wiedzą lepiej, chodź nie widzieli rewersu reszka czy moneta kręci się parodia sensu surowa wołowina bez dodatku w sosie własnym do tego zupa z koprem skosztuj miszmasz tępej masy ziomek co za czasy chujki wiedzą lepiej wciągają farmazony jak gimbusy w kiblu fetę oczerniasz rymokletę, na nic teflonowy sweter zawijaj się pod napletek.
| Refren | | Jongmen | Osiedlowa legenda anonimowych twórców Znają wszystkie ofiary, znają wszystkich zabójców Tak bujaj bez hamulców, plotek główne ognisko Wiesz o sobie cokolwiek, oni o tobie wszystko.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.