"They say that things just cannot grow, Beneath the winter snow, Or so I have been told."
Ten czas tak szybko mija, jak minął ostatni melanż, Zginęły stare przyjaźnie, czas nas tak bardzo pozmieniał, I zmieniło się tak wiele dla nas, nie tak jak wcześniej - teraz, Liczy się hajs i co sobotę jakiś melanż, tak. Gdzie marzenia te same co były wcześniej? Teraz ich nie ma, dziś gramy w rosyjską ruletkę. Skażeni społeczeństwem, którego nikt już nie chce, Spaleni jak te szlugi, które spaliłeś w przeddzień. Większość zapomniała już chyba co to jest lojalność, Kieruje dziś nimi zazdrość, a uczucia myśli garną. Zapominamy o błędach, chcieliśmy mieć już dobrze, A to wraca jak dziewczyna która zaszła z Tobą w ciąże i, Trzeba żyć chociaż dziś jest tak inaczej już. Nie mamy szans, żeby mieć już coś na stałe tu, Klasyczni Polski brud który siedzi w naszych sercach, To rytm tego osiedla, pieprzony konglomerat.
"They say that things just cannot grow, Beneath the winter snow, Or so I have been told.
They say were buried far, Just like a distant star, I simply cannot hold."
Codziennie kombinujesz jak tu zdobyć więcej hajsu, Ja też tak kombinuję i wciąż mam za dużo czasu. Jak masz więcej czasu - masz mało pieniędzy, A jak nie masz czasu, nie narzekasz na brak pęgi. Nie wiem sam co ma większą wartość w dzisiejszym świecie, Pieniądze, szczęście, a może wódka w butelce. Pragniemy dziś tak wiele, biegniemy ślepo przed siebie, I niszczy nas ten świat, tak jak kace co niedziele. Może jeszcze dobrze wspomnimy kiedyś te dni, Teraz proszę Cię Boże pokaż mi jak mam tu żyć. Pogubiłem się już w tym, nie wiem czego chcę do końca, i nie wiem jak mam żyć, niszczy mnie ta monotonia. To takie infantylne i dobrze wiem o tym, Kiedy patrzę w przeszłość, często przecieram oczy. I szklą mi się oczy, myślę że tak będzie zawsze, Że nie zmieni się nic, a Ty? W końcu mnie znajdziesz.
"They say that things just cannot grow, Beneath the winter snow, Or so I have been told.
They say were buried far, Just like a distant star, I simply cannot hold."
Nie kryję, że lubię czystą i że brnę w ten nałóg, czasem, Wypiję za dużo i się żegnam z tym światem, tak. Piję za błędy, nie myślę co będzie jutro, Teraz trzęsą mi się dłonie, bo znów piłem żeby usnąć. Za dużo tych sentymentów już, spalmy te mosty, I pokażmy że możemy, zacznijmy do czegoś dążyć. To wszystko tak nagle przeminęło jakby z wiatrem, Pierwsza miłość, pierwszy szlug i browar na ławce. Dziś już nie jest mnie stać na to, bo to nie to samo, Nie mogę dać tyle z siebie ile chciałbym by mi dano. Boję się komuś zaufać już, mam jakiś uraz, A kiedy zamykam oczy widzę moją byłą, kurwa. Może się kiedyś uda i odzyskam wiarę w ludzi, Jedyne czego dziś chcę to się po prostu obudzić, I żyć po swojemu i mieć święty spokój, Nie myśleć tylko o nas, bo to wpędza mnie do grobu.
"They say that things just cannot grow, Beneath the winter snow, Or so I have been told.
They say were buried far, Just like a distant star, I simply cannot hold."Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.