Wy mnie słuchacie, a ja śpiewam tekst z muzyką. Taka konwencja, taki moment, więc tak jest. Zaufaliśmy obyczajom i nawykom, już nie pytamy, czy w tym wszystkim jakiś sens. A ja zaśpiewać dzisiaj chcę w obronie ciszy, choć wiem: nie pora, nie miejsce i nie czas
Bo gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję, co być może drzemie w nas Bo gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję, co być może drzemie w nas
Przecież już dosyć mamy huku i jazgotu. Ale gdy cicho, to źle i głupio nam, jakby się zepsuł życia niezawodny motor, coś nie w porządku, jakbyś był już nie ten sam. Cisza zagłusza, sam już nie wiesz, jaki jesteś, więc szybko włączasz wszystko, co pod ręką masz.
A gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję, co być może drzemie w nas Bo gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję, co być może drzemie w nas
Gdy kiedyś łomot nagle umrze w dyskotekach, do siebie nam dalej będzie niż do gwiazd. Zanim coś powiesz, tak jak człowiek do człowieka, cisza zgruchocze i wykrwawi wszystkich nas. Dlatego uczmy się ciszy i milczenia. To siostry myśli świadomości przednia straż.
Bo gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję, co być może drzemie w nas Bo gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję, co być może drzemie w nas na poezję, co być może drzemie w nasTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.