Mlaska zawiści grząskie błoto Rimbaud - Aniele Stróżu mój Gdy pospolitość najwyższą cnotą Normalność za munduru krój Ty cieniem złotym przy mnie stój Ty cieniem złotym przy mnie stój
Dane nam do inności prawo Rimbaud - Aniele Stróżu mój Strach głupców zdeptał bredni wrzawą Współczucia roniąc łzę kaprawą Bo tylko garb możesz mieć swój Bo tylko garb możesz mieć swój
Dlatego nie ma w nas Arturze Poezji co powinna być Co się jak wino pnie po murze Roślina, która pragnie żyć A może tylko nie umiemy Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona nasza muza trwożna Rimbaud - Aniele Stróżu mój A nasza prawda tak ostrożna Za dobrze wiemy ile można Więc nas przedrzeźnia byle gnój Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Dlatego nie ma w nas Arturze Wiary, że wzbogacimy świat Nie przez łatanie dziury w rurze Ale przez wyobraźni ład Za dobrze wiemy co nas czeka Kanalizacja, to nie rzeka
Mlaska zawiści grząskie błoto Rimbaud - Aniele Stróżu mój Gdy pospolitość najwyższą cnotą Normalność za munduru krój Ty cieniem złotym przy mnie stój Ty cieniem złotym przy mnie stój.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.