Moja wolnosci Ja tak chronilem cie Najdrozszy swój talizman Moja wolnosci Ty nauczylas mnie Odchodzic jak mezczyzna Byle stad, byle gdzie Wciaz oddalal sie kres Tej wedrówki przez czas Tej wedrówki po nic Jeszcze z toba dzien byc W oczy wiatr - to twój znak
Moja wolnosci Ja bylem caly twój W moim samotnym gniewie Moja wolnosci Blazenski kladlem strój By sie nie wyrzec ciebie Gonil mnie ludzki smiech Glupców zlosc, ze z nich kpie W mej wedrówce przez czas Ja wiedzialem, w czym rzecz Moja wolnosc mnie zna Moja wolnosc ma mnie
Moja wolnosci Kochalem siostre twa Na imie jej - samotnosc Moja wolnosci Rzucalem kazdy lad Gdy tylko ktos cie dotknal Z prostych dróg zawsze w bok Twoja sciezka gdzies w mrok Gdzie, juz wiem, nie ma nic Tylko plonacy krzew Tylko gorycz i gniew Ale bylas tam ty
Moja wolnosci Zdradzilem podle cie W wygodnej siedze celi Jaki to wstyd Ty sama dobrze wiesz Ale juz na mnie nie licz Wiem to juz stane tu Mam tu swój dach i stól Inna tu ze mna jest Kocham ja - ona mnie Grube drzwi, mocny mur Sam oddalem jej klucz
Moja wolnosci - zegnaj! Moja milosci - witaj!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.