Czy świat się wiele zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?
Pudełka, pudełka, W pudełkach ludzkie pchełki Grzechoczą jak muszelki Nim gdzieś przycupną do snu. Kubiki, kubiki, w kubikach są wyniki, Wskazują to wskaźniki, że nam wyniki rosną.
Arcytektura, Arcytektura, arcytektura rosną nam domy, szkoły, biura klubokawiarnie, sale narad wszystkie stylowe - wczesny barak.
Arcytektura, arcytektura urbanizuje się struktura korki do zlewu, płytki PCVu dwa kioski RUCH-u, jedno drzewo.
Wszystko jak żywe w tym papier-mâché wszystko prawdziwe, wszystko nasze.
Klocuszki, klocuszki a w środku klocuszków dróżki od świtu do poduszki tup, tup, tup, tup, tup Skrzyneczki, skrzyneczki w skrzyneczkach tych łóżeczka łóżeczka dla człowieczka, co nie wyciąga stóp.
Arcytektura, arcytektura Urbanizuje się kultura łączą nas osie, nowe centra parki kawowe, piętra, półpiętra
Arcytektura, arcytektura dla jasnych wizji stwarza entourage nie zagęszczono jeszcze metrażu wszyscy się zmieszczą, więcej kurażu Spójrz na latarni perłowa kaszę wzrokiem ogarnij, to wszystko nasze.
Pudełka, pudełka, W pudełkach ludzka pchełka któregoś dnia rozełka swój utajony ból zawyje najgłośniej pod niebo skowyt rośnie Ty praprzodku, praidioto, prafrajerze twego potomka krew nagła zalewa mogłeś żyć jak przyzwoite zwierzę czemu palancie złaziłeś z drzewa, teraz rury po nocach wyją twój metraż jest ziemią niczyją czemuś złaził - źle ci było?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.