(Na na na na na) (Na na na na na) (Na na na na na-a, na na)
Są ładne i młode, nazywają się Krystyny czy Zofie I ślicznie wyglądają w tym wciętym w pasie mundurku Mają narzeczonych, mają mężów i dzieci Aż trudno uwierzyć, że przez tę tak dziewczęcą główkę Przechodzą wszystkie kryptonimy, cyfry
(Na na na na na) (Na na na na na) (Na na na na na-a) (Na na na, na na na) (Na, na na na na na) (Na na na na na, na)
Gorączka cyfr strumieniem informacji Rośnie na planszecie Jakże trudno porozumieć się tam Za splotami łączności Tam, gdzie umierają często W zasięgu oddechu Słowa podawane z ust do ust
(Na na na na na) (Na na na na na) (Na na na na na-a) (Na na na, na na na) (Na, na na na na na) (Na na na na na, na)
W szpitalu waży się jeszcze decyzja operacji Co oznacza ten cichy szept lekarza Tutaj na służbie Należy bezwzględnie odcinać niepotrzebne myśli Wyrzucać je do kosza amputowanych emocji
(Na na na na na) (Na na na na na) (Na na na na na-a) (Na na na, na na na) (Na, na na na na na) (Na na na na na, na)
Wreszcie koniec dyżuru Krystyna czy Zofia przeciera piekące oczy Akcja pomyślnie zakończona A potem, gdy zdjęła słuchawki Dowódca odwraca się do niej I mówi głosem delikatnym: "Była wiadomość Synkowi nie grozi amputacja, będzie zdrów"
(Na na na na na) (Na na na na na) (Na na na na na-a) (Na na na, na na na) (Na, na na na na na) (Na na na na na, na, na) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|