Nasze rozmowy syk wężowy Spoza przyłbicy, zza kagańca Skowyt na łożu Madejowym Pręgierze mowy i różańca To nie jest miłość, to jest rzemień Tylko kołyska jest prawdziwa W niej drzemie nasze ciepłe szczenię Które się jeszcze nie nazywa
Moc. Znaleźć w sobie taką moc Kochane moje, małe moje Żeby cię porwać w letnią noc Za próg, za front tych wilczych wojen Gdzie, gdzie się zabliźnią jak na psie Dni rozstrzelanych chwiejne rzędy Gdzie w noc czerwcową w mlecznym śnie Wypadną ludziom wilcze zęby
Warcząc ku sobie z kątów domu Mamy dla siebie włos zjeżony Uparcie ciągnąc po kryjomu Naszą kołyskę na dwie strony Ludzie przy budzie wilcze plemię A pod kołderką tkliwych myśli W kołysce drzemie wilcze szczenię Najsłodszy owoc nienawiści
Moc. Znaleźć w sobie taką moc Kochane moje, małe moje Żeby cię porwać w letnią noc Za próg, za front tych wilczych wojen Gdzie, gdzie się zabliźnią jak na psie Dni rozstrzelanych chwiejne rzędy Gdzie w noc czerwcową w mlecznym śnie Wypadną ludziom wilcze zębyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.