Rośnie na moim biodrze Rozchwiany wiatrem modrzew Spomiędzy palców u nogi Wyziera fragment podłogi W tym tle, dynamicznym układzie Odzież intymna w nieładzie Kieliszki po winie, butelka I męskie spodnie na szelkach Nadwiędły goździk i dzbanek, pet Popielniczka, kochanek Okno, pęknięta szyba Kochanek goły jak ryba I nagle odczuwam potrzebę By spytać znienacka bo wszakże Pytanie to może zaskoczyć Czy pan jest po akcie, czy w trakcie Bo nie wiem czy mogę otworzyć już oczy Epizod bez cienia treści Jak kartka kiepskiej powieści Kochanek wyjdzie rankiem Przestając być zaraz kochankiem Co gorsze na okamgnienie Nie zacznie być wspomnieniem Więc są kieliszki i flaszka w pościeli Łupina fistaszka Modrzew, jak brat przyrodni Brak tylko męskich spodni Deszcz siąpi, modrzew się chwieje Wiatr wieje, kochanek wieje I nagle odczuwam potrzebę... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|