W rozumie Cię opuszcza fart Biadolisz coś od rzeczy Od dna odbija tłusty żart Coś jak klepnięcie w plecy A kiedy rozum traci twarz Nadrobić musisz siłą Więc w stronę łóżka Biegiem marsz Gdzie już nie mieszka Tam gdzie już nie mieszka miłość A ja mam gdzieś należną cześć Choć wściekasz się jak buhaj Do łba Ci wnieść chcę dobrą wieść Więc grzecznie mnie posłuchaj Nie będę Twoją koleżanką z wojska Nie będę z Tobą kradła koni Bo jestem Wenus A Ty jesteś piana morska Ferment z którego Muszę się wyłonić Ty zawsze wiesz co mi się śni Bo ciśnie Cię jak prasa Ten kolektywny rozum płci Garnizon sztywnych zasad Na kwadrans jednak tuż przed snem Tembr głosu jak aksamit I tak się czołga dzień za dniem Póki nie pieprznę Póki ja nie pieprznę drzwiami Bo ja mam gdzieś... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|