/Grycu/ Nie zniósłbym stu słów smutku spod twoich ust. Już żadna z subkultur nie uśmierzyłaby bólu, jaki byś zadała mi tym. Zastanów się. Każda z nich zapala mój krzyk, Więc błagam Cię, nie mów nic, co zrani mnie, Bo chociaż wiem, że drażnisz się. Choć na prawdę boli mnie to, mimo to więcej chcę. Sto słów, by powiedzieć Ci. co?I tak już wiesz. Ja też wiem, że tak strasznie. Granica to wiązka światła. Przepuszczę ją przez pryzmat. Gdy zostanie złamana, ja będę szukał wyjścia. Lecz na razie, niestety, muszę wytrwać w tym, Że jesteś po drugiej stronie, nie mogę wyrwać Cię z niej Chcę całą noc rozmawiać z Tobą językiem spojrzeń, Patrzeć w Twe oczy i olać słowa. Po co nam one? Całą noc mógłbym tylko trzymać Cię za rękę i patrzeć w Twoje oczy, Bo widzę w nich własne szczęście. Sto słów, sto słów, sto słów, Bo dla Ciebie tworzę nowy język. Sto słów, sto słów, sto słów To wciąż jest za mało, by powiedzieć Ci to na głos. Sto słów, sto słów, sto słów, Bo o Tobie każde słowo to perły. Sto słów, sto słów, sto słów To wciąż jest za dużo, by przeszło mi przez gardło.
/Joker/ Sam siedzę i znów (?). Gdzie? Nie wiem. Krople deszczu mamią, że będzie tak samo. Oceany wyschną, przyschnie do mej piersi dno. Czy by się chciało, czy nie chciało, odetną mnie od głowy Mocno ścięte marzenia na patelni nad pożarem, Bo poznałem chłód płomieni, alkoholowy chaos i papierosowy całun. Całuj moją martwą duszę, aż się stanie to, że stanie się jeszcze więcej. Skończyłaś? Sto słów przeszłości, kamienie, krople i płomienie. Sto słów żałosnych, które odchodzą w zapomnienie. Na ich miejsca wchodzą nowe. Boże, to na prawdę ja? Ej, sam siedzę i znów (?). Gdzie? Nie wiem. Krople deszczu opływają moje skronie, Ale mam dziwne wrażenie, że coś nowego powiem, Bo wśród ciemności zobaczyłem czyjeś oczy. Błysk błękitny i przepięknie przeciwny. Kim Ty jesteś? I co zrobiłaś z kamieniem? Ten rytm w mojej piersi, przecież w niego nie wierzę. Czuję Ciebie, Twoje dłonie wycierają krople. Czuję szczęście. Ja tak mogę. Wycierasz moje smutki i nadajesz mi faktury, Nadal twardy papier, ale dzięki Tobie już nie drapie. Za pióro łapię. Dzięki Tobie lecę, dawne sto słów zapomniałem już.
/Grycu/ Sto słów, sto słów, sto słów, Bo dla Ciebie tworzę nowy język. Sto słów, sto słów, sto słów To wciąż jest za mało, by powiedzieć Ci to na głos. Sto słów, sto słów, sto słów, Bo o Tobie każde słowo to perły. Sto słów, sto słów, sto słów To wciąż jest za dużo, by przeszło mi przez gardło. Sto słów, sto słów, sto słów, Bo dla Ciebie tworzę nowy język. Sto słów, sto słów, sto słów To wciąż jest za mało, by powiedzieć Ci to na głos. Sto słów, sto słów, sto słów, Bo o Tobie każde słowo to perły. Sto słów, sto słów, sto słów To wciąż jest za dużo, by przeszło mi przez gardło.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.