Życie jest grą pozorów, mieszanką śmiechu i horroru Życie jest grą na scenie, jestem sobą nic nie zmienię (jestem sobą nic nie zmienię)
Kolejne starcie w chorym teatrze życia Nie wiemy co mamy robić, zachorował scenopisarz Każdy z nas ma być aktorem, reżyserem Aż tak wiele na głowie małego ludzia I kiedy będzie ta próba, ciągle gramy premierę, nawet nie generalkę Od sceny odpocząć pragnę, ale znów zakładam maskę I wychodzę zza kulis, patrzcie, patrzcie, patrzcie A na widowni, jakiś bóg niewidomy, niewiadomej konwencji Czy to Jezus, Zeus, czy Potwór Spaghetti?
Życie jest grą pozorów, mieszanką śmiechu i horroru Życie jest grą na scenie, jestem sobą nic nie zmienię Życie jest grą pozorów, mieszanką śmiechu i horroru Życie jest grą na scenie, jestem sobą nic nie zmienię Jestem sobą, nic nie zmienię A nawet nie chcę
Osobliwie osobna, kreowana przez aktora rola osoby przewlekle naturalnej, lecz jakby zamkniętej w pralce, czystej, ale zakręconej Jakże to normalne Bo czym mierzysz obłąkanie łokciem, prętem, może palcem? Od zawsze w codziennej walce o przetrwanie Bo się nie zmienia scena, obcy progres vez wątpienia Bo czy era to kamienia czy XXI wiek, człowiek to człowiek (człowiek to człowiek, nic mniej i nic więcej)
Życie jest grą pozorów, mieszanką śmiechu i horroru Życie jest grą na scenie, jestem sobą nic nie zmienię Życie jest grą pozorów, mieszanką śmiechu i horroru Życie jest grą na scenie, jestem sobą nie zmienię nicTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.