We wtorek popołudniu 2002 roku Wyszedłem z bloku kosz ze śmieciami miałem u swego boku Pojechałem gdzieś daleko W autobus wsiadłem pierwszy Poznałem gościa który zrobił to Po raz pierwszy
To nie była zwykła ucieczka To był wyścig zwykły normalny Chciałem zobaczyć jak wygląda świat niebanalny Towarzyszył mi do góry Potem nagle spadł Zostawił 100$ i całkiem niezły plan
W 2002 roku wyszedłem po prostu z domu Zabrałem kosz nie mówiąc o tym zupełnie nikomu W 2002 roku zabrałem kosz pusty A w 2016 przyniosłem pełen kapusty
W 2002 roku wyszedłem po prostu z domu Zabrałem kosz nie mówiąc o tym zupełnie nikomu W 2002 roku zabrałem kosz pusty A w 2016 przyniosłem pełen kapusty Przyniosłem pełen kapusty Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|