Jeśli mam żyć, to tu - tylko północ. Bałtyk odbija niebo niczym lustro. Jestem tu, bo czuję zew znowu. Nic nie smakuje tak, jak wdech jodu. // x2
Dla mojego miasta miłość jedna. Tak mnie wychowała ta niezdobyta twierdza. Stówy na rewersach, miasto Marii, Mimo to, że mnie tam nie ma nadal los martwi, Z natury cwani, mamy to wpisane w rodowodzie. Stawiają na nas krzyże, my je nosimy godnie, Walczymy o pieniądze i bycie sobą. Rozrzuceni po grobie, jak kibicuję ziomom. Sam wybrałem Sopot, no, bo kocham to. Gdy na molo tu w sezonie do wieczora tłok, A my robimy wtedy slalom gigant. Monopolowy, melona plażowicza. Pijane tłumy, co, chwiejny krok. Hostessy reklamują kluby. Kasyna hotelowe tu wpędzają w długi ludzi. W końcu rano szum fal Cię obudzi.
Jeśli mam żyć, to tu - tylko północ. Bałtyk odbija niebo niczym lustro. Jestem tu, bo czuję zew znowu. Nic nie smakuje tak, jak wdech jodu. // x2
Szybki powrót do rzeczywistości. Bloki na przymorzu i na mieście korki, A studenci na sesję biegną. Kolejki SKM to nasze tutejsze metro. Święta wojna kolorów na stadionach, A kolory wzdłuż torów. Styli do wyborów, fanatyków, hardcorów. Zrywy do wyboru, niczym ofert z sank lodów. Jesteś gotów? Włącz wizję lokalną. Hołd weteranom i salutuj debiutantom. To trójmiasto jednoczy dziś, to kultura Na mikrofonie, czy na dekach i na murach. Północna gwiazda na niebie jest Dla nas jak latarnia, gdy sprowadza nas do siebie. Sprowadza nas na ziemię, gdy kołysze za mocno. Dla mnie tu jest najlepiej. Sorry, Polsko !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.