1. Aha, nie chodziłem boso, ani nie jeździłem limuzyną Jako młokos to z ziomkami tanie piłem wino Sączyłem piwo, paliłem skuna i wide widow Waliłem w kinol albo piłem syrop z kodeiną Taa, nie chcieliśmy znać granic na ćpanie Nie czuliśmy jaki ten świat mały Spiny z belframi bo chcieliby w nas zabić Indywidualizm który sami tylko w snach znali Haha, chyba nikt nie miał wiary w nas Nie spadała pomoc z nieba, życie to nie karitas Mieliśmy żar w sobie który nie wypalił nas Plany wypaliły albo je wypalił czas Niektórzy nie wytrzymywali presji O niektórych nadal mówią pierwsze 4 wersy Tak jak ja zerwij znad głowy eterni Oderwij się od ziemi, docenisz to życie w pełni
Ref. (Rozplątać już nie mogę tego) Dlatego rozwijam skrzydła (Co jest snem, a co jest moim życiem) Chcę tylko odlecieć
2. Po studiach prawie każdy kupił bilet Byle brak kasy nie podcinał skrzydeł, wdech i wydech Niewielu założyło tu rodzine I niewielu wiedzie tu normalne życie, niesprawiedliwe Ja wróciłem choć mówią, że nie warto wiem Lecę na bicie, te linie, mój prywatny JumboJet Pomimo ciśnień jak setki atmosfer Chciałem wzbić się nad chmury ledwo łapiąc ten oxygen Wiesz, i zrobiłem to Widziałem Wrocław, Paryż, byłem w Berlinie Choć urodziłem się na nizinie to Widziałem góry, fale, fiordy, klify, niemożliwe co? (Lecę) więcej energii od Nicoli Tesli (Lecę) Jak bracia Wright nie jestem tu pierwszy (Lecę) żeby nie mieć do siebie pretensji Co by było gdybym nigdy nie oderwał się od ziemi Leć!!
Ref. (Rozplątać już nie mogę tego) Dlatego rozwijam skrzydła (Co jest snem, a co jest moim życiem) Chcę tylko odlecieć
3. Znowu lała się wóda i znowu latam po klubach Znowu system tabs powtarza mi pull-up (pull-up) Nie daleko mi do Neila Armstronga A jeżeli okłamywał cały świat ( to chyba tak ) To jest sinusoida, raz ziemia później chmury I powiedz mi jak można pikować do góry Którą wybrać z drużyn, nie wszystko można kupić Dziś widzę to czarno na białym i (feltosturym?) Raz pomyliłem lot z uniesieniem Kiedy miłość się rozbija o ziemię, bolesne uderzenie Ale trzeba wstać, próbować sięgać gwiazd Pukać do nieba bram, choć nikt nie otwiera nam I to jest przykre Nawet kiedy chcemy dobrze wychodzi jak zwykle Mam nadzieję że nadążę i kiedyś go chwycę Nim całkowicie sens mi na horyzoncie zniknie
Ref. (Rozplątać już nie mogę tego) Dlatego rozwijam skrzydła (Co jest snem, a co jest moim życiem) Chcę tylko odleciećTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.