Nie, no tak z ryja w ryj Bez żadnych złośliwości W pierwszej sekundzie myślałem, że Adma mnie zdissowała Rozprułeś się o nic, znikąd Ku*wa nie znam cię, nie chcę cię znać I jestem zażenowany poziomem tego wszystkiego No ale dobra, chciałeś to masz Lecimy z tym
Solar i Białas cię olali, bo robisz przypał Jedyny hit ci zrobił Malik, ale kto pytał W siedem lat druga płyta pusty deklu Gdy ja na bitach, to ty słabo wypadałeś na wybiegu
Uuu modelu, skąd to wybujałe ego Nie pasowałeś SB do modelu biznesowego Tak naturalny jak cycki Young Leosi Wizerunkowo to się klei tylko żel na włosy
Duchem miasta jesteś w Białymstoku bo cię nikt nie widział Zapytałem Edę i pytałem Picha Koniunkturalista wyczuł hejt na Jodę Publika przyklaskuje ci jajami o brodę
Jaki Hell, chyba Fuckboy Spodziewałeś się brat jak na Camp Nou Moje będzie wygranko Dawaj bit, rozpie*dolę W pył rozpie*dolę go
Fajne pistolety Jak ty, plastikowe Ziomki co mają sprzęty pytali kiedy w drogę Ale spokojnie, ja to tylko raper Za to ty to typ co się nie dostał do Love Island
Nie wychodzę z jaskiń Nie kończyłem psychiatrii A widzę jaki z ciebie zadufany w sobie narcyz Twoje kawałki mówią bardzo dużo Głównie ‘ooo, jaki jestem ładny'
Nie płakałem, że płyta nie poszła Stwierdziłem fakty Ty nie łap mnie za słowa, bo ci pokaleczą łapy 500 sztuk preorderu to byś brał w ciemno Bo dla mnie porażka to dla ciebie zwycięstwo
Jaki Hell, chyba Fuckboy Spodziewałeś się brat jak na Camp Nou Moje będzie wygranko Dawaj bit, rozpie*dolę W pył rozpie*dolę go
Jaki Hell, chyba Fuckboy Spodziewałeś się brat jak na Camp Nou Moje będzie wygranko Dawaj bit, rozpie*dolę W pył rozpie*dolę goTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.