Parasol nie chroni od łez Tak dobrze bez niego jest Bo lepiej nie wiedzieć Co spływa mi z rzęs Czy łzy, czy deszcz Czy łzy, czy deszcz Parasol nie chroni od łez
Kiedy mówiłeś: "Żegnaj" Byłam na pewno blada Trochę zdziwiona, biedna Wtedy zaczęło padać
Chciałeś pożyczyć mi parasola Tak jak robiłeś nie raz, nie dwa A ja nie wzięłam - nie wiesz dlaczego? Nie był potrzebny mi tego dnia
Parasol nie chroni od łez Tak dobrze bez niego jest Bo lepiej nie wiedzieć Co spływa mi z rzęs Czy łzy, czy deszcz Czy łzy, czy deszcz Parasol nie chroni od łez
Kiedy od ciebie biegłam Chmura na miasto spadła Biegłam zmoczona, biedna W czystą ulewę nagłą
I nie musiałam unikać ludzi Pouciekali wszyscy do bram Biegłam przez miasto bez parasola Nie był potrzebny mi tego dnia
Parasol nie chroni od łez Tak dobrze bez niego jest Bo lepiej nie wiedzieć Co spływa mi z rzęs Czy łzy, czy deszcz Czy łzy, czy deszcz Parasol nie chroni od łezTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.