O szóstej rano dzwonią o bruk druciane kosze O szóstej rano dzwonią i z ulic pył podnoszą Ktoś w kubłach hałaśliwych wywozi brudy nocy Przechodnie o tej porze nie patrzą sobie w oczy
O szóstej, gdy się budzę i jestem sama w mieście O szóstej rano, ludzie, ludzie, gdzie jesteście?
Ludzie, gdzie jesteście?
W południe, kiedy słońce przebija się przez dymy Mijamy się bez końca, bo znowu się śpieszymy W południe wczoraj człowiek osunął się pod ścianą W południe wczoraj człowiek - nikt nawet nie przystanął
Gdy jedno słońce gasło, świeciły inne dalej W południa blasku, ludzie, ludzie, gdzie was znaleźć?
Ludzie, gdzie was znaleźć?
Wieczorem płoną okna na znak, że szczęście kwitnie Przyczai się samotność, przyczai, lecz nie zniknie I jeszcze o północy - pół noc, pół sen, pół cisza Jest wielu wołających - nikogo, kto by słyszał
Nie otworzycie oczu, gdy nawet usłyszycie Krzyk o północy: "Ludzie, ludzie, czemu śpicie?"
Ludzie, czemu śpicie?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.