Orfeuszu, gdzie jesteś? Pomyliłeś znów piętra Ja cię czekam na ziemi Piętro niżej od piekła
Tutaj wszystko jest czyjeś Tylko łzy są niczyje Orfeuszu, na ziemi się żyje
Orfeuszu, na ziemi się żyje
Orfeuszu, mężczyźni Przybierali twą postać Tyle rąk, tyle ust, tyle rozstań
Orfeuszu, przebaczysz Przecież sam tak śpiewałeś Tylko drzewa potrafią być same Na tej ziemi, piętro niżej od piekła
Kłamali, skradzionymi słowami Które tobie ukradli, kochanie
Trzeba było je chronić Teraz znają je wszyscy Powtarzają je, kiedy chcą niszczyć
Orfeuszu, gdzie jesteś? Pomyliłeś znów piętra Ja cię czekam na ziemi Piętro niżej od piekła
Orfeuszu, gdzie błądzisz? Piętro niżej zjedź windą Orfeuszu, nie zdążysz A za chwilę znów przyjdą
A za chwilę znów przyjdą
Orfeuszu, za późno Patrzysz, czemu tak pusto
Orfeuszu...
Zabiło mnie... lustro... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|