Na scenie kurz, na scenie wiatr W pajęcze sieci słowik wpadł Choć sztuczny jest, nieżywy jest To się dla niego skończył świat
Przy kasie szczur, a w lożach ziąb Oto sprzedają teatr nasz Ostatni raz w błękitnym szkle Monolog króla dla mnie grasz
Nie ma, nie ma już mistrzów sceny Tych aktorów z dawnych lat Nie ma, nie ma już tych peleryn Które kryły pejzaż łat
Nie ma, nie ma już tych Cezarów Tych Antygon z dawnych scen Bo nie ma, nie ma już Salomei Która śniła srebrny sen
Bo nie ma
Nie ma, nie ma już wielkich mimów Białych Rzymów, kwietnych lóż Nie ma już monologów Godnych bogów, sztucznych mórz
Nie ma już gronostajów Co tak pięknie nosił król Bo nie ma tych demonów Tych aktorów i tych ról
Kurtyny szum jak morza śpiew Modlitwą naszą zawsze był A dzisiaj nie pamięta nikt Teatru, który nam się śnił
Niejeden z nich, z aktorów tych W połowie kwestii nagle zmarł Widownia wciąż wołała "bis" A on już kończył czarny targ
Bo nie ma, nie ma już mistrzów sceny Tych aktorów z dawnych lat Nie ma, nie ma już tych peleryn Które kryły pejzaż łat
Nie ma, nie ma już tych Cezarów Tych Antygon z dawnych scen Bo nie ma, nie ma już Salomei Która śniła srebrny sen
Bo nie ma
Nie, nie ma już wielkich mimów Białych Rzymów, kwietnych lóż Nie ma już monologów Godnych bogów, sztucznych mórz
Nie ma już tych antraktów Piątych aktów i tych dam Bo nie ma, chociaż dramat Proszę państwa, jest ten sam
Nie ma już Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|