Umrzeć Gdyby, gdyby wiosną Ale nie tak jakoś ostro Na spokojnie, przez przypadek Może we śnie, jak mój dziadek Ze spokojem w duszy, w głowie Właśnie, we śnie, jak mój dziadek A nie w panice, jak pasażerowie jego autobusu
Obudź się i żyj, obudź się, nie śpij Bo mówią: sen to zdrowie Ale już nikt nie powie Że kiedy sen omami cię To możesz przespać i własne zdrowie
Filozofia zeń Masz życie, to korzystaj zeń Żyć się godzi, jednak żywi Spanie nieuczciwe To zmarnowany sens i tlen
Żyć się chciało by Tak między "be" a "not to be" Ale życie, aby aby, jakby dla zabawy To zmarnowany sens i tlen
Szczęście domu nie omija Gdzie się ktoś uwija A nie owija w koc i śpi
Zakręt w prawo, zakręt w lewo I rów
Obudź się i żyj, obudź się, nie śpij Toż nawet pośród zwierzy Leżenie się nie szerzy Korzysta zwierz ze swoich leż Kiedy leżenie mu się należy
Filozofia zeń Masz życie, to korzystaj zeń Żyć się godzi, trochę żywe Spanie nieuczciwe To zmarnowany sens i tlen
Żyć się chciało by Tak między "be" a "not to be" Ale życie, aby aby, jakby dla zabawy To zmarnowany sens i tlen
Szczęście domu nie omija Gdzie się ktoś uwija A nie owija w koc i śpiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.