Kiedy tydzień się zaczyna, myślę sobie W tym tygodniu wszystko lepiej zrobię Zbiegam szybko w dół schodami na parkingi Poniedziałek znów korzysta z windy
Moja myśl, myśl na dziś, myśl przewodnia Ósmy dzień tygodnia
Lecz naiwność po dniu świętym czyni cuda Ciągle wierzę, że się w końcu może udać Postanawiam że się wreszcie zajmę sobą Wtorek dziwnie stapia się ze środą
Moja myśl, myśl na dziś, myśl przewodnia Ósmy dzień tygodnia
Moja myśl, myśl na dziś, myśl przewodnia Ósmy dzień tygodnia
Już od czwartku turystyka dla bogaczy W Pizie zlewu krzywa wieża naczyń A przy łóżku plac budowy w każdy piątek Wieża Babel nieczytanych książek
I moja myśl, myśl na dziś, myśl przewodnia Ósmy dzień tygodnia
Moja myśl, myśl na dziś, myśl przewodnia Ósmy dzień tygodnia
Weekendowa lampka wina - temat tabu I sobota znika gdzieś bez śladu A w niedzielę znowu pewna jestem tego Że Stworzyciel odpoczywał dnia ósmego
Może latem to się uda, co się nie da Bo bez płaszcza można szybciej biegać Zanim bzami, sukienkami się nacieszę Tuż po maju jest kolejny wrzesień
Już czar prysł i ta myśl znów powraca Czwarty miesiąc lataTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.