Brzmi wyświęconych chórów pieśń Grzmią dzwony jak w niedzielę A usta ustom niosą wieść Że będzie dziś wesele Zaprawdę mój to będzie ślub Tłum wlepia we mnie oczy Paradny drabiniasty wóz Po bruku koła toczy
Weselny orszak sunie miastem A tłum co wyległ na ulicę Podziwia mą weselną szatę Pokutną szarą włosiennicę Hej ludzie koniec waszych trosk Niech gody będą huczne Nasyci was płonący stos Zapraszam was na ucztę
Za strach, co puka wam do okien Za nędzę, która drży przed światłem Za śmierć, co czołga się rynsztokiem Cierpienie, które jest teatrem Za miłość, co się karmi zdradą Za prawdę wzrosłą z kłamstwa ziarna Za prawo, którym zbrodnia włada Pokorę, w której tkwi pogarda
Za wino rozcieńczone wodą Za chleb plewami rwący trzewia Dziś wiodą mnie jak pannę młodą Na łoże z płonącego drewna Za krew, co nie chce zmyć się z dłoni Za ciało trądem wskroś toczone Dziś wiodą mnie jak pannę młodą Na łoże ogniem wyścielone Szaleństwo zbawi was od trosk Wznieście powrozy i pochodnie Poduszek was oczyści stos A jutro żyć będziecie godnie
Za strach, co puka wam do okien Za nędzę, która drży przed światłem Za śmierć, co czołga się rynsztokiem Cierpienie, które jest teatrem Za miłość, co się karmi zdradą Za prawdę wzrosłą z kłamstwa ziarna Za prawo, którym zbrodnia włada Pokorę, w której tkwi pogarda
Za wino rozcieńczone wodą Za chleb plewami rwący trzewia Dziś wiodą mnie jak pannę młodą Na łoże z płonącego drewna Za krew, co nie chce zmyć się z dłoni Za ciało trądem wskroś toczone Dziś wiodą mnie jak pannę młodą Na łoże ogniem wyścielone Szaleństwo zbawi was od trosk Wznieście powrozy i pochodnie Poduszek was oczyści stos A jutro żyć będziecie godnie
Za wino rozcieńczone wodąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.