Nie pytaj skąd ten stan podgorączkowy Nie pytaj skąd ten unikalny oczu blask Dlaczego bąble eksplodują w głowie Czemu ten pokój jest klatka dwa na dwa Kiedy księżyc zawieszony tuż nad łóżkiem Wykrzywia do mnie osobliwy rybi pysk Ja wiem że z domu choćby boso ruszyć muszę i nie zatrzyma mnie nawet kajdanek chłodny błysk
Zła krew, wirówka błędnych planet Zła krew, pogody stan na dziś Zła krew, tak w górze zapisane Zła krew, zerowy na to wpływ
Dlaczego na zapleczu stacji benzynowej Spirytus royal mieszam z solą pół na pół Zapewniam cię to nie ryzyko zawodowe To tylko kaprys aby z plebsem złapać szum Póki usta jeszcze mam nie całkiem stare Całuję całuj i zapomnij słowo wstyd Za moje sny dajcie najwyższy wymiar kary I nie pytajcie czemu tak musiało być
Zła krew, wirówka błędnych planet Zła krew, pogody stan na dziś Zła krew, tak w górze zapisane Zła krew, zerowy na to wpływ Zła krew, nic nie jest niemożliwe Zła krew, jak lunatyczny walc Zła krew, jedynie to prawdziwe Zła krew, ma taki boski smak Zła krew, wirówka błędnych planet Zła krew, pogody stan na dziś Zła krew, tak w górze zapisane Zła krew, zerowy na to wpływ Zła krew, nic nie jest niemożliwe Zła krew, jak lunatyczny walc Zła krew, jedynie to prawdziwe Zła krew, ma taki boski smak Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|