[CEbk] Mam świat przed oczami, który ma mnie za nic Mam chęć z niego zejść, się zabić Wciąż mnie rani, jestem sam na nim Nawet jak jestem z przyjaciółmi Jestem sam w tłumie, miliard w rozumie, idź sie wkurwić Czas sunie nieubłaganie, sam w sumie i ta pustka Sam runę, czuję paraliż, wciąż chcę iść, nie mogę ustać Otwieram usta, otwieram je na darmo To wszystko idzie za mną, Wciąż sam, jak na złość Zazdrość chamuje, choć mam w kość od życia Nagle patrzę - gdzie jestem? Co robię na tych ulicach? Na tych chodnikach czuję się jak dwa metry pod ziemią Mam chęć zadrzeć z chemią, idę sam, drzemiąc Psychiczna przemoc, rozrasta się uczuć implozja Nie chcę się poddać, lecz co jest jeszcze w opcjach? Jawnie inną mam twarz, rozpacz to przecież obciach Jak to wygrać mam? (Jimson: Jak to wygrać mam?)
[Jimson] Czasem jestem jak to nawinął Gangstarr No more mr nice guy Rozpędzam się i hamuję razem z piskiem chamstwa Wielki pan i władca tego świata, Miękki cham i zdrajca, autokrata. Czasem funduję bliskim łzy na sen Jestem zły, Twoje łzy, Twoich łez basen Nie płacz, jak Guns'n'Roses to powtórzę Moje słowa to kule, choć w zębach trzymam róże Widzisz, nie mogę dłużej, usycha światopogląd Odkąd kłamstwo to ósmy cud świata mam go potąd Odkąd dokąd to kontynuacja jak okrąg Wpadam w wir smutku jak kolarz na velodrome Ale nie widać końca, mój tor to autopsja Szaleństwo matki i pijaństwo ojca plus obca forsa A ja do cna od podstaw wybijam to gówno w górę Własnymi rękoma jak kloszard To mój obszar, on nie ma nawet granic jak Bośnia Mógłbym je ustalić, ale każdy z Was to pewnie obszcza Na liść opada rosa, nie - to krew z tego pióra Jak tu grać? Pytam kiedy mój entourage umarł Na murach szadź, choć wiek to względnie młody A siedziałem już z żyletką w wannie pełnej wody Skowyt zza drzwi, tętno się gubi Jedyna para oczu tu przede mną to sufit
I tylko żeby ból ustał jak na ustach sól Gdzie jest ulga, bo tu dziś nie jestem cool PustkaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.