Tego kwiatka jest pół światka A ten światek jest jak klatka Twoje oczy mi się śnią Nasz na wzgórzu jasny dom W moim świecie imaginacji Już nie miałam swoich racji Ty przejąłeś moją mowę Mnie zamknąłeś w obudowę
Dlaczego ja już nie umiem sama spać Dlaczego ja już nie mogę się całować
Poplątana sobie siedzę I ze słów coś kręcę klecę Taka paplanina głupia Moja buzia srebrno-trupia
Poplątana sobie siedzę I ze słów coś kręcę klecę Taka paplanina głupia Moja buzia srebrno-trupia
Już rozdałeś wszystkie karty I to chyba nie są żarty A wracając do tych kwiatków Chyba zerwę kilka bratków Będę zrywać i całować I przed Tobą zręcznie chować Albo zręcznie ci pokażę Tak niezręcznie cię obrażę
Dlaczego ja już nie umiem sama spać Dlaczego ja już nie mogę się całować
Poplątałeś moje myśli Za to matka ci się przyśni I popuka się po głowie Że pajacem jesteś powie
A ja poplątana siedzę I ze słów coś kręcę klecę Taka paplanina głupia Moja buzia srebrno-trupia
Poplątana sobie siedzę I ze słów coś kręcę klecę Taka paplanina głupia Moja buzia srebrno-trupiaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.