Kiedy wstaję, to wychodzę Kiedy idę, to nie wracam Zanim krzykniesz, będę w drodze Aż po kres Kto mnie woła, niech nie woła Droga nie ma kształtu koła Droga nie ma kształtu koła Tak już jest
Kiedyś może i wracałem Kiedyś może mniej kochałem Teraz wolę iść przed siebie Tylko iść Chociaż los ma swoje plany I zamyka jedne bramy A otwiera inne Albo nic
Kiedy wstaję, to wychodzę Kiedy idę, to nie wracam Ja goryczy już nie słodzę Nie, już nie Drzwi zamykam bezszelestnie Za mną noc, przede mną przestrzeń W dłoni ściskam cztery grosze Tyle mam
Bo przeżyłem aż do spodu Wszystko z ognia, wszystko z lodu Teraz wolę iść przed siebie Tylko iść W drodze bolą tylko nogi Po tych burzach to ból błogi W drodze wszystko będę mieć Choć nic
~ ♫ ♫ ♫ ~
Więcej znaczy wyjść na zawsze Niż pozostać jak w pułapce W takim miejscu, co z pozoru Nie jest złe Takie miejsca są jak studnie Z których wyjść jest coraz trudniej Droga sama poprowadzi mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.