Cichy zmierzch nas w domu znalazł, szarą mroku okrył falą, przyszedł czas zapalić świecę, niechaj blaski drżące niesie... W świętym ciał tym obcowaniu słów namiętne wyszeptanie, szepty nasze lgną do ciszy, jakże pragną się usłyszeć...
Weź moją miłość w swoje dłonie, by przed chłodem ją osłonić, ogrzać myśli moich bieg... Weź całe życie moje w darze, hen, aż do najdalszych marzeń, aż po nicość, aż po kres...
Senność tuli nam powieki, gdzieś za oknem czas ucieka, znów zasypiasz w mych objęciach, mrucząc cicho coś o szczęściu... Nieskończoność i absolut odczuć nam się wnet pozwolą... kiedy wejdę w twoje myśli, dotknę płatków kwiatu wiśni...
Weź moją miłość w swoje dłonie...
Czas wpadł w błogie przeomdlenie, zostawiając nas marzeniom... Ileż w tobie jest spokoju, gdy usypiasz lęki moje... Błagam chwilę, żeby trwała, tuląc w siebie ciebie całą, myśli twoich szelest słyszę w tej bliskości… w tej najbliższej...
Weź moją miłość w swoje dłonie…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.