Zawsze chciałem Cię zapytać Co właściwie chcesz mieć z życia I dlaczego jesteś taka skryta Może mało się starałem Bóg mi świadkiem, próbowałem Lecz zawarłaś cichy układ z diabłem
Powiedziałaś: "Duszę bierz Ale proszę, naucz mnie Jak oszukać, jak omamić los" A ja lubię, chcę czy nie Nawet z losem zagrać fair Choć na pozór twardy ze mnie gość
Pusty śmiech ogarnia mnie Nie wystarczy dobrze chcieć Wiarę łatwo zmienić w gniew Nie pogodzisz z ogniem drzew
Mówiliśmy o tym samym Lecz innymi językami Potrącając ciągle zgody kamyk Gadaliśmy jak najęci Niby tacy wniebowzięci Lecz we własnych niebach bardzo sami
Między nami wszystko było Jedni na to mówią "miłość" Inni, że to chemia ciał i dusz To już nie jest takie ważne Czas najlepszym jest lekarzem Ściera z serca cały brud i kurz
Pusty śmiech ogarnia mnie Nie wystarcza dobrze chcieć Wiarę łatwo zmienić w gniew Nie pogodzisz z ogniem drzewTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.