Poprzez niebieski mojej fajki dym widziałem Twoją twarz I duet oczu, które skry krzesały we mnie, A zawiesisty opar sponad szklanic, nie tłumiony gwar, Zbudziły śpiące w duszy mej instynkty ciemne. Wysmukłą szyję Twą otaczał imitacji pereł sznur, Ja w lewej ręce miałem fajkę, pal ją licho, Więc prawą wplotłem w pereł sznur, by nieco zbliżyć Twoją twarz. Ostatkiem sił hamując czyn, mówiłem cicho.
Ref.: Niezapomniany urok swój, grację, wdzięk i czar dałaś innemu I trzepotanie długich rzęs, grymas uśmiechu Twoich warg dałaś innemu. Goryczy słodkiej Twoich ust nie ustrzegło żadne z bóstw. Niech razem z padłym ścierwem kaszalota zginą te wspomnienia, Przez które w rumie topię pysk brodaty ze zmartwienia. Nawet szczerbaty rekin znając sprawę, uśmiałby się w głos. Przeklęty marynarza los.
Policzki Twe różowe, jak północnym mrozem skuty świt, Co w morzu topi słońca blask przybladły nieco, Tylko w Twych oczach, co błękitne jak za Gibraltarem toń, Pośród koronek z rzęsą łzy i gwiazdy świecą. Gwałtownie zdjęłaś moją dłoń, co zamotana w pereł sznur Trzymała Ciebie blisko mnie, za mocno może. Choć imitacją perły były, nie szkodziło Tobie to, By celnie rzucać w moją twarz słowa jak noże.
Ref.: Słonawy pocałunku smak, głosu niski ton miałeś gdzie indziej Przewiany wiatrem ryży zarost i te piersi, co jak dzwon miałeś gdzie indziej. Rozkoszy słodkich pełen dzban wysączyłeś sobie sam. Niech razem z padłym ścierwem kaszalota zginą te wspomnienia, Przez które w niewierności nałóg wpadłam ze zmartwienia. Nawet szczerbaty rekin znając sprawę, uśmiałby się w głos. Przeklęty Twej dziewczyny los. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.