Przywiozłem Ci z morza krzyż szczerozłoty Z południowego nieba, Złotą kotwicę z raf koralowych I tylko serca mi trzeba.
Przywiozłem Ci z morza szarą muszelkę, Taką zupełnie niedużą, Niech Ci zastąpi dobra wszelkie, Kiedy się cienie wydłużą.
Niech Ci zastąpi szaloną miłość W czasie miesięcy rozstania, Gdy w rejs wyruszysz w Ocean Samotny I dość będziesz miała czekania.
Gdy kiedyś z tego rejsu wrócisz Wcześniej niż my z połowów, Utracę Wiarę, Nadzieję, Miłość, Niczyim będę znowu.
Przywiozłem Ci z morza złote zarzewie, Jak nigdy dotąd nikomu, By zmarzłe wielkim morzem serce Ogrzewać w naszym domu.
Przywiozłem Ci z morza złote zarzewie, Jak nigdy żadnej kobiecie, Bo jesteś dla mojego okrętu, Jedynym portem na świecie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.